Desa Unicum - wstępna analiza przed potencjalnym IPO
(post dla mnie, żebym go nie stracił w czeluściach twittera)
Przy okazji zapowiadanego IPO przez polski dom aukcyjny Desa Unicum, postanowiłem spojrzeć na polski rynek sztuki. Nie ukrywam, że wkręciłem się dość mocno. Zapraszam na wątek z grubsza podsumowujący ten dziwny rynek.
Mówimy tutaj o rynku relatywnie małym. Obrót dziełami sztuki w 2020 roku na całym świecie wyniósł ok 50 mld dolarów a w Polsce 380 mln zł.
Jednak podczas gdy globalnie odnotowano trend spadkowy, w PL rynek dynamicznie się rozwija - wzrost r/r wyniósł 29%.
Porównując 1H 2021 roku do lat poprzednich, widzimy że wzrost obrotów względem 2020 to 72%, a od 2017 roku rynek się w zasadzie potroił.
Portal artinfo.pl w swoim raporcie o PL rynku sztuki przewiduje CAGR na poziomie 29% i dobicie do 900 mln zł obrotu w 2025 roku.
Wzrost rynku tłumaczy oczywiście popyt i podaż. Liczba dzieł maleje, ze względu na stopniowe znikanie z rynku największych dzieł, które lądują w muzeach lub bardzo silnych kolekcjach.
Z drugiej strony zwiększa się popyt. Tutaj powodów jest kilka.
Zacznijmy od stóp procentowych. Jak każdy inny rynek inwestycyjny, rynek sztuki korzysta z odpływu środków z lokat. Niskie stopy procentowe wyganiają kapitał z rynku długu, który szuka schronienia również w alternatywnych inwestycjach jak sztuka.
Ostatnia podwyżka wiele nie zmienia, albowiem wciąż utrzymują się realnie ujemne stopy procentowe. Pytanie jednak brzmi co się stanie, gdy RPP rozpędzi się z podwyżkami i kapitał zacznie wracać na rynek długu. W opinii ekspertów to nie powinno zmienić długoterminowego trendu.
Liczba kolekcjonerów zwiększa się też wraz z bogaceniem się społeczeństwa w PL. Najlepiej ujął to współwłaściciel Domu Aukcyjnego Konrad Szukalski w wywiadzie przeprowadzonym dla Artinfo: 👇
Warto dodać istotną zachętę podatkową dla kolekcjonerów indywidualnych w Polsce. Kupno dzieła sztuki i sprzedaż go po minimum 6 miesiącach pozwala wam nie płacić podatku PIT od takiej transakcji. Możemy tak zrobić z akcjami plisss @MorawieckiM?
Są też bardziej zniuansowane powody wzrostu popytu i rosnących cen. Warto mieć na uwadze, że 64% obrotów na rynku generowane jest przez kilka % dzieł, wartych ponad 100 k zł. Rynek sztuki dzięki temu stanowi dobre miejsce dla pobocznych celów realizowanych przez ludzi zamożnych.
Pompowanie cen odbywa się zwłaszcza przy dziełach darowanych na cele publiczne. Ceny są podbijane, dlatego że wartość dzieła darowanego można odliczyć od podatku. Ten wątek świetnie rozwija Wendover Productions
Charakter wyceny dzieł sztuki sprawia, że to idealne pole do prania pieniędzy, przekazywania łapówek czy wyłudzeń. Te procedery przyczyniają się do dalszego wzrostu cen. Rynek dopiero co zaczyna myśleć o procedurach AML a więc o badaniu źródeł majątku kupujących i sprzedających.
Jak w tym wszystkim pozycjonują się Domy Aukcyjne? Odsyłam najpierw do tekstu Peter'a Lynch'a dzięki uprzejmości @safe_our_souls 12mv2.files.wordpress.com/2020/09/pl_for… strona 42.
Lynch słusznie wskazuje trudną do obejścia barierę wstępu dla nowych podmiotów w branży. Kolekcjonerzy chcą, aby dom aukcyjny był tak stary jak antyki, które kolekcjonują, stąd od lat na globalnym rynku rządzą dwie firmy - Christie's i Sotheby.
Ważnym aktywem tych spółek są kontakty z kolekcjonerami, galeriami czy muzeami. To plus ekspertyza, która autoryzuje każdy licytowany przedmiot sprawia, że rynek globalny jest duopolem a rynek w PL oligopolem - 80% obrotu generowane jest przez 4 domy aukcyjne powstałe przed 1991
Stare duże domy mają olbrzymią bazę klientów sprzedających, którzy przyciągają klientów kupujących, których duża baza przyciąga sprzedających. Koło się toczy i nie zmieniają tego przemiany technologiczne czy pandemia, podczas której aukcje przeniosły się do internetu.
Ta przewaga sprawia, że domy aukcyjne mogą wołać olbrzymie 20% prowizje od zlicytowanej kwoty dzieła. Na innym rynku już dawno pojawiłyby się inne podmioty oferujące niższe prowizje. Jednak nie na rynku sztuki.
Dom aukcyjny wydaje się być w tej perspektywie - prowadzenia lukratywnego pośrednictwa bez realnej konkurencji - wymarzonym biznesem, "jedynym mostem w mieście" lub "sprzedawcą kilofów podczas gorączki złota" jak to rzekł mawiać W. Buffet. Są oczywiście jednak zagrożenia.
Jest spore ryzyko na tym rynku, a mianowicie jego cykliczność. Jednak to gdzie znajduje się polski rynek handlu sztuką na wykresie cykliczności ocenię przy okazji IPO Desa Unicum, aczkolwiek liczby za H1 2021 mogą wskazywać, że szczyt jest bliżej niż dalej.